Spotkałeś się z pojęciem restrukturyzacji kredytu? Jeśli nie, spieszymy z wytłumaczeniem. Cała idea polega na tym, że na wniosek klienta bank zgadza się zmienić warunki wcześniej zawartej umowy. Najczęściej ma to związek z niespodziewanymi trudnościami finansowymi po stronie kredytobiorcy. Bank zwykle chętnie przystaje na taką prośbę – zależy mu na tym, aby klient był w stanie spłacić kredyt. Nawet jeśli stanie się to później, niż początkowo zakładano. Co jednak w sytuacji, w której dłużnik nie może pochwalić się najlepszą historią kredytową? Restrukturyzacja kredytu a zły BIK – sprawdzamy, czy możesz liczyć na zmianę warunków swojej umowy kredytowej np. poprzez wydłużenie okresu spłaty, przewalutowanie kredytu czy czasowe zawieszenie spłaty kapitału. Restrukturyzacja kredytu a zły BIK – czy historia zobowiązań ma znaczenie? Rozpatrując wniosek kredytowy, bank zawsze dogłębnie analizuje sytuację każdego klienta. Bada przy tym nie tylko jego zdolność kredytową, ale także dane o przeszłych zobowiązaniach. Kredytodawcy chętnie korzystają przy tym z raportów Biura Informacji Kredytowej (BIK). Dzięki nim bank wie, czy potencjalny kredytobiorca miał w przeszłości kłopoty z terminowymi płatnościami. Zastanawiasz się jednak, co dzieje się, gdy klient już podpisał umowę, ale chce złożyć wniosek o restrukturyzację kredytu? A zły BIK, czy będzie tutaj przeszkodą? Banki zazwyczaj bardziej przychylnym okiem patrzą na punktualnych klientów – takich, którzy płacą raty jak w zegarku. Dlatego nie warto czekać, aż minie termin wpłaty kolejnej raty na spłatę zadłużenia. Gdy pojawiają się problemy, reaguj od razu! Kredytodawca najchętniej zgodzi się na restrukturyzację u tych klientów, którzy nadal mają dobrą zdolność kredytową. I tutaj dochodzimy do sedna sprawy, bo bank w czasie rozpatrywania wniosku sprawdzi również historię kredytową. Prawdą jest, że u osób z negatywnymi wpisami w BIK szansa na pozytywne rozpatrzenie prośby o wydłużenie okresu kredytowania czy zmniejszenie wysokości rat gwałtownie spada. Dzieje się tak, bo bank traktuje takie pismo trochę, jak wniosek o kredyt. Bada więc sytuację podobnie do sposobu, jaki zastosowałby w przypadku nowej umowy. Odpowiedź na zadane wcześniej pytanie jest więc prosta: trzeba spełnić odpowiednie warunki, aby uzyskać restrukturyzację kredytu, a zły BIK niestety ma znaczenie w sprawie restrukturyzacji kredytu i spłacie kapitału kredytu na nowych warunkach. Restrukturyzacja kredytu a zły BIK, czyli kto może liczyć na zgodę banku? W przypadku braku możliwości regulowania kredytu banki będą mniej skłonne przychylić się do prośby osoby, która nie ma negatywnych wpisów w BIK – to prawda. Faktem na szczęście jest również to, że potknięcia z przeszłości nie zawsze całkowicie przekreślają szansę na restrukturyzację zadłużenia. Zwłaszcza jeśli opóźnienia w spłacie rat wystąpiły w dalszej przeszłości i były krótkotrwałe. Raport BIK obejmuje historię kredytową sprzed ostatnich pięciu lat. Pozytywne rozpatrzenie przez bank wniosku nie zawsze będzie więc mało prawdopodobne wtedy, gdy starasz się o restrukturyzację kredytu. A zły BIK, jeśli nie dotyczy okresu bezpośrednio poprzedzającego złożenie próby, nie musi stanowić problemu. Negatywny wpis w BIK i restrukturyzacja a zabezpieczenie kredytu Dla banku, który udziela klientowi kredytu, zawsze najważniejsza jest zdolność kredytowa klienta. To ona określa sytuację finansową kredytobiorcy i pozwala ocenić, czy zobowiązanie ma szansę zostać spłacone. Jeśli jednak zdolność kredytowa nie jest zadowalająca, można zmniejszyć ryzyko kredytowe banku poprzez zabezpieczenie kredytu. Warto rozważyć wprowadzenie go do umowy wtedy, gdy chcemy zastosować restrukturyzację kredytu, a zły BIK nam w tym przeszkadza. Można zdecydować się np. na poręczenie cywilne. Polega na tym, że poręczyciel staje się współodpowiedzialny za dług wobec banku. Dzięki temu spada ryzyko kredytowe, bo kredytodawca zyskuje „dodatkową” osobę, od której może egzekwować należność w razie problemów. Często jako zabezpieczenie stosuje się też hipotekę, wykorzystując posiadaną przez dłużnika nieruchomość. Można też zaproponować przystąpienie do długu przez osobę trzecią, która stanie się za jego spłatę współodpowiedzialna. Bardzo popularnym zabezpieczeniem kredytu jest jego ubezpieczenie. Składając wniosek o restrukturyzację, z pewnością warto przedstawić możliwość zredukowania ryzyka dla banku. Dodatkowe zabezpieczenie może znacznie zwiększyć Twoje szanse na restrukturyzację. Restrukturyzacja kredytu a zły BIK – warunki Nie każdy wniosek o zmianę zasad kredytowania bank rozpatrzy pozytywnie. Zgoda na restrukturyzację kredytu a zły BIK – co można zrobić? Przede wszystkim upewnij się, że spełniasz pozostałe warunki. Kluczową sprawą będzie zdolność kredytowa. Należy jednak zadbać też o to, aby złożyć wniosek, jeszcze zanim zaczniesz zalegać ze spłatą rat. A już na pewno nie czekaj, aż rozpocznie się proces windykacyjny. Bank spojrzy na wniosek bardziej łaskawym okiem, gdy złożysz go od razu wtedy, gdy pojawią się problemy. Restrukturyzacja kredytu a zły BIK – potwierdzenie zdolności kredytowej Bank sprawdza zdolność kredytową klienta przed restrukturyzacją kredytu, a zły BIK lub dobry nie ma na to wpływu. Jakie dokumenty są potrzebne, żeby sprawdzić sytuację finansową kredytobiorcy? Przede wszystkim trzeba zbadać wysokość dochodów klienta. W tym celu potrzebne będzie zaświadczenie o zarobkach od pracodawcy – w przypadku zatrudnienia na podstawie umowy o pracę. Często przyda się także sam kontrakt, wyciąg z konta bankowego, na które wpływa wynagrodzenie, oraz deklaracja PIT za ostatni rok lub dwa lata podatkowe. Jeśli pobierasz świadczenia z ZUS, trzeba będzie przedstawić potwierdzenie ich przyznania. W przypadku prowadzenia działalności gospodarczej formalności będzie więcej. Bank będzie chciał zobaczyć np. rachunek zysków i strat lub księgę przychodów i rozchodów. Ile kosztuje restrukturyzacja kredytu ze złym BIK? Na tym etapie zastanawiasz się pewnie, czy będziesz musiał ponieść jakieś koszty. Wniosek jest zazwyczaj darmowy – nie trzeba wnosić opłat, żeby prosić o restrukturyzację kredytu. A zły BIK? Nie ma na to żadnego wpływu. Należy jednak pamiętać o tym, że w momencie, gdy bank wyrazi zgodę, koszty mogą się pojawić – trzeba będzie podpisać aneks do umowy kredytu. W zależności od taryfikatora poszczególnych kredytodawców zapłacisz za niego od 50 do nawet 200 zł. Restrukturyzacja kredytu a zły BIK – wady i zalety Restrukturyzacja kredytu to z pozoru rozwiązanie idealne, bo pozwala dostosować warunki umowy do aktualnej sytuacji kredytobiorcy. Jest to duży plus, tak samo, jak możliwość zyskania czasu na wyjście z kłopotów finansowych. W ramach restrukturyzacji można bowiem obniżyć miesięczne raty przy jednoczesnym wydłużeniu okresu kredytowania. Takie rozwiązanie pozwala odciążyć portfel dłużnika, poprawiając jego sytuację finansową. Kolejną opcją jest zawieszenie kredytu, czyli tzw. wakacje kredytowe. Kredytobiorca może na jakiś czas przestać płacić raty bez negatywnych konsekwencji. To wszystko w ramach restrukturyzacji kredytu, a zły BIK i „popsucie” historii kredytowej nie będzie zagrożeniem, bo bank wyraża zgodę na odroczenie płatności. Każdy medal ma dwie strony i nie inaczej jest w tym przypadku. Warto zauważyć, że to, co jest zaletą restrukturyzacji, stanowi również jej wadę. Mowa tutaj o wydłużeniu czasu spłaty, które ma miejsce zarówno przy zmniejszeniu rat, jak i wakacjach kredytowych. Taki zabieg powoduje zwiększenie całkowitego kosztu kredytu. Jak to możliwe? Od każdej raty oblicza się procent wynagrodzenia dla banku – im większa liczba płatności, tym więcej odsetek trzeba w ostatecznym rozrachunku zapłacić. Restrukturyzacja kredytu a zły BIK – kiedy warto? Czas na podsumowanie zebranych informacji. Restrukturyzacja kredytu a zły BIK – czy negatywny wpis zamyka drogę do tego rozwiązania? Ciężko będzie przekonać bank do udzielenia wsparcia, jeśli historia kredytowa dłużnika nie jest idealna. Na pewno warto próbować, bo restrukturyzacja kredytu daje sporo możliwości. Dobrym rozwiązaniem może być tutaj zaproponowanie dodatkowego zabezpieczenia, które sprawi, że bank poczuje się pewniej. Restrukturyzacja kredytu to metoda, która pozwala dostosować warunki umowy do indywidualnej sytuacji klienta. Skorzystają na nim dłużnicy, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji. To dotyczy zarówno problemów przejściowych (wakacje kredytowe), jak i również bardziej długotrwałych (zmniejszenie wysokości rat).