Zaciągnięcie kredytu jest obecnie prostsze i szybsze niż kiedykolwiek wcześniej. Można to zrobić nawet całkowicie zdalnie, bez wychodzenia z domu i udawania się do oddziału banku, coraz częściej nie trzeba przedkładać też żadnych dokumentów, takich jak zaświadczenie o dochodach od pracodawcy (nie licząc dowodu osobistego, czy innego dokumentu tożsamości). Szybkość i łatwość, z jakimi możemy wypełnić wniosek o kredyt, mogą skłaniać nas do zawierania w nich nieprawdziwych informacji, aby zwiększyć swoje szanse na otrzymanie kredytu. Pojawia się w tym momencie kluczowe pytanie: jakie konsekwencje może mieć oszustwo kredytowe? Czym ono właściwie jest, i czy banki dokładnie weryfikują dane we wszystkich wnioskach kredytowych? Odpowiedzi na te pytania znajdują się poniżej. Czym jest oszustwo kredytowe? Oszustwo kredytowe to fraza, która brzmi bardzo poważnie, więc słysząc ją, myślimy zapewne przede wszystkim o złodziejach, którzy zaciągają kredyty i pożyczki na nieswoje dane, bez wiedzy danej osoby (ponieważ na przykład weszli w posiadanie jej dowodu osobistego i innych informacji). Jednak takie wyłudzenie kredytu to nie wszystko, co można zakwalifikować jako oszustwo kredytowe. Wystarczy, abyśmy wykorzystali podrobiony dokument (na przykład podrobione lub przerobione zaświadczenie o dochodach od pracodawcy) lub wpisali we wniosku kredytowym nieprawdziwe dane odnośnie formy i okresu zatrudnienia, czy wysokości dochodów, aby można sklasyfikować nasze działania jako oszustwo kredytowe. Nie można również poręczyć kredytu na podstawie nieprawdziwych informacji (na przykład odnośnie swojego stanu cywilnego). Oszustwo kredytowe popełniane w swoim imieniu ma zazwyczaj za zadanie nie kradzież, a po prostu zwiększenie szans na to, że bank udzieli pozytywnej decyzji kredytowej. Wysokość dochodów, forma zatrudnienia, ilość i wysokość długów – te wszystkie informacje banki często pozyskują jedynie z własnego oświadczenia klienta, co tworzy pokusę wprowadzenia bardziej korzystnych dla nas wartości. 1 Źródło: https://alebank.pl/cyberprzestepczosc-powazny-skutek-uboczny-kryzysu/ Najczęściej spotykane nieprawdziwe dane we wniosku kredytowym Kredytobiorcy najczęściej wpisują we wnioskach kredytowych nieprawdziwe dane dotyczące wysokości dochodów. To od nich w dużej mierze zależy zdolność kredytowa, tak więc ich zawyżenie może pomóc w uzyskaniu kredytu. Również forma zatrudnienia jest częstym obiektem fałszerstwa. Duża grupa Polaków, jest zatrudniona na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, ale jest też spora grupa, która pracuje na czas określony. Znacząco utrudnia to otrzymanie kredytu, zwłaszcza długoterminowego. Rozwiązaniem tego problemu jest dla niektórych wskazanie we wniosku, że umowa obowiązuje bezterminowo. Dane dotyczące umów o pracę nie są publiczne, więc kredytodawca może zweryfikować taką informację tylko prosząc o skan umowy bądź kontaktując się z pracodawcą, czego zwykle nie robi. Na zdolność kredytową wpływa także ilość kredytów i pożyczek, w tym tych pozabankowych. Osoby wnioskujące o kredyt mają niekiedy tendencję do zaniżania wartości aktualnie spłacanych długów. Bank może w dużej mierze sprawdzić prawdziwość deklaracji kredytobiorcy pobierając raport BIK, w którym powinny znaleźć się dane na temat wszystkich obecnie spłacanych kredytów i większości pożyczek. Jednak wciąż nie wszystkie pożyczki są wpisywane do BIK-u, więc w teorii możliwe jest ukrycie przed bankiem jakiegoś zobowiązania. Banki weryfikują przede wszystkim kredyty na duże kwoty, ale nie tylko W przypadku kredytów na niewielkie kwoty dogłębna weryfikacja jest zazwyczaj wyrywkowa. W przypadku każdego klienta jest obliczana zdolność kredytowa i sprawdzane są dane z BIK-u i rejestrów dłużników, ale nie przeprowadza się szczegółowego śledztwa w zakresie tego, czy kredytobiorca oświadczył prawdę, czy też zawarł we wniosku nieprawdziwe informacje. Znacznie większe prawdopodobieństwo weryfikacji m.in. rzeczywistej wysokości zarobków (na podstawie wyciągów z konta bankowego, czy zaświadczenia od pracodawcy), a także innych aspektów, w zakresie których kredytobiorcy często mijają się z prawdą, występuje w przypadku zobowiązań na większe kwoty, zwłaszcza tych długoterminowych, takich jak kredyty hipoteczne. Oszustwo kredytowe może poskutkować pozbawieniem wolności Oszustwo kredytowe jest czynem karalnym, który może poskutkować nawet pozbawieniem wolności. Nie tylko osób, które je popełniły, ale także tych, którzy wiedzieli o tym i nie zgłosili tego faktu odpowiednim służbom. Kwestię oszustw kredytowych poruszają artykuły 297 i 286 Kodeksu karnego. Paragraf 1 artykuł 297 stanowi: „Kto, w celu uzyskania dla siebie lub kogo innego, od banku lub jednostki organizacyjnej prowadzącej podobną działalność gospodarczą na podstawie ustawy albo od organu lub instytucji dysponujących środkami publicznymi – kredytu, pożyczki pieniężnej, poręczenia, gwarancji, akredytywy, dotacji, subwencji, potwierdzenia przez bank zobowiązania wynikającego z poręczenia lub z gwarancji lub podobnego świadczenia pieniężnego na określony cel gospodarczy, instrumentu płatniczego lub zamówienia publicznego, przedkłada podrobiony, przerobiony, poświadczający nieprawdę albo nierzetelny dokument albo nierzetelne, pisemne oświadczenie dotyczące okoliczności o istotnym znaczeniu dla uzyskania wymienionego wsparcia finansowego, instrumentu płatniczego lub zamówienia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Z kolei paragraf 2 tego samego artykułu głosi: „Tej samej karze podlega, kto wbrew ciążącemu obowiązkowi, nie powiadamia właściwego podmiotu o powstaniu sytuacji mogącej mieć wpływ na wstrzymanie albo ograniczenie wysokości udzielonego wsparcia finansowego, określonego w § 1, lub zamówienia publicznego albo na możliwość dalszego korzystania z instrumentu płatniczego”. Artykuł 286 jest bardziej ogólny i dotyczy wszystkich sytuacji, w których w wyniku naszego dążenia do osiągnięcia korzyści majątkowej, ktoś inny niekorzystnie rozporządzi swoim majątkiem (w tym wypadku bank). Jego pierwszy paragraf stanowi: „Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”. Jak widać, oszustwo kredytowe może mieć bardzo poważne konsekwencje. W związku z tym warto zadbać, aby nawet przypadkiem nie zawrzeć we wniosku kredytowym jakichkolwiek nieprawdziwych informacji, żeby nie musieć później składać w tym zakresie wyjaśnień i obawiać się o karę. Jakie konsekwencje może mieć oszustwo kredytowe – podsumowanie Część osób delikatnie podnoszących wysokość swoich zarobków, czy zmieniając okres zatrudnienia na wniosku kredytowym, nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, że popełnia oszustwo kredytowe, które może być karane nawet pozbawieniem wolności. Nie zmienia to faktu, że jest to czyn karalny, którego nie należy wykonywać. W przypadku kredytów na małą kwotę szanse na to, że bank zweryfikuje dane zawarte we wniosku kredytowym są niewielkie, zwłaszcza jeśli będziemy spłacać dług w terminie, ale nie jest to warte ryzyka, jakie się z takim działaniem wiąże.