10 min
czy-dziecko-wplywa-na-zdolnosc-kredytowa

Patrząc na powiązanie zdolności kredytowej i dzieci można dojść do wniosku, iż na kredyt najlepiej decydować się jeszcze przed założeniem rodziny. Nie oznacza to jednak, że posiadając potomstwo, kredyt hipoteczny jest poza naszym zasięgiem – z pewnością trudniej będzie go dostać, nie jest to natomiast niemożliwe. Zobacz, czy dziecko wpływa na zdolność kredytową i w jaki sposób banki ją szacują.

Czy dziecko wpływa na zdolność kredytową?

Zdolność kredytowa jest najważniejszym czynnikiem warunkującym nasze szanse na otrzymanie dodatkowego finansowania, zaczynając od niewielkiego kredytu konsumpcyjnego, a na wieloletnim zobowiązaniu w kredycie hipotecznym kończąc. Wpływają na nią zarówno nasze zarobki oraz ich źródło (czyli forma zatrudnienia), jak i ilość miesięcznych obciążeń i wydatków, a zatem opłat za czynsz, media czy inne kredyty oraz kwoty, które wydajemy na utrzymanie – jedzenie, ubrania czy rozrywki. Wydatki te będą zależne od ilości osób w rodzinie, zatem odpowiedź na pytanie o to, czy dziecko wpływa na zdolność kredytową będzie co do zasady twierdząca, jednak, aby oddać pełen obraz sytuacji, warto ją nieco zniuansować.

źródło: Struktura rodzin posiadających na utrzymaniu dzieci w wieku 0-24, na podstawie raportu GUS “Sytuacja demograficzna Polski do 2018 r. Tworzenie i rozpad rodzin”, grafika oprac. własne.

Jak pokazują badania prowadzone przez prof. Irenę E. Kotowską z Polskiej Akademii Nauk, od 2014 do 2019 roku obserwowaliśmy wzrost dzietności Polaków, szczególnie w większych miastach. Widać to również w badaniach Głównego Urzędu Statystycznego, który wskazuje, że w 2013 roku współczynnik dzietności wynosił w naszym kraju 1,26; zaś w 2019 – już 1,42. Wśród powodów wpływających na taki stan rzeczy badacze wskazują relatywną poprawę statusu ekonomicznego polskich rodzin, zmiany w polityce prorodzinnej: przede wszystkim program 500+, ale także wprowadzenie urlopów rodzicielskich oraz stopniowe upowszechnianie się elastycznych form pracy (pracę zdalną i hybrydową). Aktualnie w Polsce wychowuje się ok. 7 milionów w dzieci w wieku od 0 do 18 roku życia, zaś według danych z ostatniego spisu demograficznego, 18 milionów Polek i Polaków pozostaje w związku małżeńskim, zaś kolejnych ponad 640 tysięcy w związkach nieformalnych. Jednocześnie wśród rodzin dominował model 2+1 (ponad 50%), nieco ponad 1/3 to zaś rodziny z dwójką dzieci.

W praktyce oznacza to więc, że coraz więcej polskich rodzin zainteresowanych będzie warunkami pozyskania kredytu oraz relacją między posiadaniem dziecka a zdolnością kredytową, niezależnie od tego, jaki rodzaj produktu kredytowego ich interesuje. Jedno jest bowiem pewne: posiadanie, utrzymanie i wychowanie dzieci kosztuje, zatem, skoro banki biorą pod uwagę nasze comiesięczne wydatki (zarówno na opłaty, jak i kredyty, ale i abonamenty takie jak np. telefon komórkowy, czesne za zajęcia pozalekcyjne czy kwoty, które przeznaczamy na prywatne wizyty lekarskie), dziecko wpływa na zdolność kredytową. Nie jest jednak tak, że uzyskanie finansowania będąc rodzicem jest niemożliwe, bo w takim wypadku, mając na uwadze również powyższe dane o stopniu dzietności Polaków, banki w ogóle nie udzielałyby kredytów, a przecież wciąż to robią.

Liczba czynnych kredytobiorców (kredyty hipoteczne) w Polsce na przestrzeni lat, źródło: BIK, oprac. graficzne własne.

*szacunkowo

Dlaczego dziecko wpływa na zdolność kredytową?

Wpływ dziecka na zdolność kredytową wynika zatem z prostego faktu: im więcej osób mamy na utrzymaniu, tym mniej zostaje nam na spłatę raty potencjalnego kredytu. Nie jest to ani złośliwość banków, ani dyskryminacja rodziców, ale prosta kalkulacja instytucji, która powołana została przecież do życia, aby na pożyczaniu pieniędzy zarabiać. Kalkuluje więc ryzyko, które niesie za sobą pożyczenie konkretnej kwoty, konkretnemu człowiekowi/konkretnym ludziom na konkretny czas i w oparciu o konkretne warunki.

Czy dziecko obniża zdolność kredytową?

W takiej sytuacji rodzi się więc pokusa, aby we wniosku kredytowym “nieco” minąć się z prawdą i zataić, iż posiadamy dziecko lub dzieci. Jak można się jednak domyślić, nie jest to najlepszy pomysł, i to co najmniej z dwóch powodów: po pierwsze, podpisując się pod wnioskiem kredytowym własnym imieniem i nazwiskiem, potwierdzamy jednocześnie, iż zawarte w nim dane są prawdziwe; po drugie zaś sprawdzenie, czy faktycznie mamy potomstwo na utrzymaniu, jest dla analityka stosunkowo proste. Do wniosków kredytowych dołączamy przecież wyciągi z naszych kont, w których bardzo łatwo znaleźć wydatki jasno powiązane z dziećmi: opłaty za zajęcia pozalekcyjne, zakupy przyborów szkolnych, ubrań czy zabawek. W ten sposób bank i tak “doliczy” kolejną osobę do gospodarstwa domowego, a dziecko obniży zdolność kredytową tak czy inaczej.

Zdolność kredytowa a spodziewanie się dziecka

Co zatem w sytuacji, w której nasze potomstwo dopiero ma przyjść na świat? Między zdolnością kredytową a spodziewaniem się dziecka nie ma już takiej korelacji – banki nie uznają bowiem ciąży jako takiego finansowego obciążenia, jak faktyczne posiadanie pociechy. Liczy się “stan osobowy” rodziny w momencie, w którym składany jest wniosek kredytowy i dane, które wówczas umieścimy we wniosku, podając kwoty, które aktualnie wydajemy na utrzymanie, opłaty i kredyty. Jeżeli więc rodzina powiększy się nam przed podpisaniem umowy kredytowej albo przed uruchomieniem środków z kredytu, nie ma to żadnego wpływu na zdolność kredytową. Warto jednak wspomnieć o innej sytuacji, która może na nią wpływać: jeżeli w momencie ubiegania się o kredyt kobieta przebywa na L4 dłużej, niż 30 dni, to analityk banku, posiadając świadczące o tym dokumenty, może zapytać, czy powodem zwolnienia jest choroba, czy inne okoliczności. I chociaż nie może zapytać wprost o to, czy kobieta jest w ciąży, to udzielając odpowiedzi, iż nie chodzi o chorobę, możemy nie wprost przyznać, iż spodziewamy się potomstwa, co może nieco obniżyć naszą zdolność kredytową – jednak nie z powodu samego powiększenia się rodziny i wzrostu wydatków, ale faktu, iż kobieta w ciąży, przebywając na L4, zazwyczaj osiąga niższe zarobki, a w wielu przypadkach po urodzeniu dziecka kolejny rok przebywa na urlopie macierzyńskim, co również wpływa na jej zdolności zarobkowe. Jak więc widać, między zdolnością kredytową a spodziewaniem się dziecka nie zachodzi bezpośredni związek.

Zdolność kredytowa singla a rodziców z dziećmi – porównanie

Prawdą jest, iż, co do zasady, bezdzietna para będzie miała wyższą zdolność kredytową od pary z jednym dzieckiem; a para z jednym dzieckiem – wyższą od pary z dwójką dzieci i tak dalej (zakładając zarobki na tym samym poziomie i takie samo lub podobne ich źródło). Relacje między wysokością zarobków gospodarstwa domowego, ilością dzieci na utrzymaniu oraz wysokością zdolności kredytowej, pokazuje poniższa tabela:

Tabela przedstawiająca zależność zdolność kredytowa a dzieci; źródło: Expander, oprac. graficzne własne.

Jak więc widać, im wyższe zarobki, tym różnica między liczbą posiadanych dzieci a zdolnością kredytową mniejsza. Z drugiej strony, rodziny wychowujące jedno lub dwójkę pociech przy zarobkach rzędu 4-5 tysięcy złotych w ogóle nie są brane pod uwagę przez banki jako potencjalni kredytobiorcy, zaś te, które zarabiają nieco więcej np. przy trójce dzieci, muszą liczyć się z koniecznością posiadania dużego wkładu własnego. Należy też zauważyć, iż mając na uwadze ciągłe wzrosty stóp procentowych oraz poziomu inflacji w Polsce, zdolność kredytowa Polaków, niezależnie od stanu posiadanych dzieci, będzie sukcesywnie spadać – szczególnie, że nie zanosi się na to, iż stopy przestaną wzrastać (nie mówiąc o ich spadku), podobnie jak inflacja.

Kredyt hipoteczny a dziecko

Co do zasady dzieci obniżają zdolność kredytową, a im więcej ich na naszym utrzymaniu, tym kwota, którą bank będzie skłonny nam pożyczyć, będzie niższa. Dokładnie tak samo jest w przypadku kredytu hipotecznego – dziecko będzie wpływać negatywnie na naszą zdolność kredytową. Wynika to z prostego faktu: obliczana jest ona na podstawie relacji naszych przychodów i obciążeń, do których wliczają się również wydatki na utrzymanie dzieci. W mniejszym stopniu opłaty za czynsz czy media, bo rozkładają się one na całą rodzinę; w większym kwoty, które przeznaczamy na zajęcia pozalekcyjne, zabawki czy ubrania dla dzieci, bo dotyczą tylko jednego, konkretnego członka rodziny.

Jak rozpatrywany jest wniosek o kredyt hipoteczny dla rodziny wielodzietnej?

Warto jednak wspomnieć, że sprowadzając nasze możliwości finansowe, analitycy nie “liczą” każdej kolejnej pociechy tak samo – stosowany jest efekt skali, czyli każde kolejne dziecko obniża zdolność kredytową o nieco mniejszą kwotę. Przy rozpatrywaniu wniosku o kredyt hipoteczny dla rodziny wielodzietnej banki nie kierują się więc bardziej rygorystycznym algorytmem z definicji, główną rolę odgrywa tu po prostu zimna kalkulacja. Najczęściej bowiem zdolność kredytowa rodziny wielodzietnej będzie niższa, niż rodziny z jednym lub dwójką dzieci, bo dochód rozkłada się po prostu na większą liczbę osób, a wydatki na utrzymanie są większe. Przy większej liczbie pociech często zdarza się również tak, że jedno z rodziców poświęca się ich wychowaniu całkowicie i rezygnuje z pracy zarobkowej – wtedy mamy więc do czynienia z jednym dochodem, co obniża zdolność nie tylko “matematycznie”, ale przede wszystkim ze względu na fakt, że utrata pracy w takim przypadku oznacza brak możliwości wywiązania się ze spłat rat kredytu hipotecznego.

Czy alimenty mają wpływ na zdolność kredytową?

Odpowiedź na pytanie, czy alimenty mają wpływ na zdolność kredytową brzmi: to zależy. A zależy od tego, czy jesteśmy stroną, która alimenty otrzymuje (lub powinna, bo zgodnie ze statystykami aż xxx rodziców spóźnia się z łożeniem na swoje własne dzieci), czy też stroną, która alimenty płaci. W pierwszym przypadku alimenty nie mają wpływu na zdolność kredytową, nie są bowiem dochodem – chociaż są banki, które uznają ich otrzymywanie jako zmniejszenie kosztów utrzymania dziecka lub dzieci. Kiedy zaś alimenty obciążają nasz budżet, a więc po stronie kosztów mamy stałą, określoną sumę, która co miesiąc przeznaczana jest na rzecz dziecka z poprzedniego związku, jest to nasz obowiązek, a więc obciążenie. W takim przypadku alimenty obniżają naszą zdolność kredytową. W tym miejscu warto też wspomnieć o świadczeniach socjalnych, takich jak 500+, które najczęściej również nie wliczają się do zdolności kredytowej i jej nie powiększają.

Kredyt hipoteczny a alimenty na dziecko

Posiadanie alimentów na dziecko przy ubieganiu się o kredyt hipoteczny będzie obniżać zdolność kredytową ze względu na fakt, iż jest ono naszym stałym kosztem, czyli obciążeniem, które sprawia, że comiesięczne środki na inne wydatki (czyli np. ratę hipoteki) zmniejszają się. Kiedy zaś otrzymujemy alimenty na dziecko, jest to obojętne dla zdolności kredytowej (chociaż podnosi dochody rodziny).

Oceń ten post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Masz pytania?
Skontaktuj się z nami

Zadzwoń teraz

Wypełnij wniosek online
To tylko 2 minuty

Wypełnij wniosek